Cutie taka słodka wow

Godność: Prawdziwa jej godność brzmi Miriam Clementine Honey. Zaczęto nazywać ją "Pumpernikiel" (długa historia...), co szybko przerodziło się w "Cutie Pie". I tak zostało samo "Cutie", które całkiem mocno do niej przylgnęło.
Wiek: Dziewuszka owa wygląda na jakieś 14 lat.
Wzrost: Około 150 centymetrów. Nie wyrosło nam dziecię...

Hobby: Ma wiele hobby. Rysowanie, malowanie, rzeźbienie, śpiewanie... nic, co artystyczne nie jest jej obce i wcale się z tym nie kryje. Wręcz przeciwnie, często chwali się tym, co nowego tworzy albo dzieli się swoimi pomysłami.
Wygląd: Pierwszą rzeczą bardzo wyraźnie u niej zauważalną jest wzrost. Cóż, jest to rzecz którą raczej ciężko ukryć. Następnie są włosy. Długie i fioletowe, sięgają prawie do kolan. Zazwyczaj związane w dwie kitki, czasami w jedną. W tym samym, delikatnym i lekko pastelowym kolorze ma oczy. Wielkie, lecz nie wyłupiaste, wydające się trochę ciemniejsze przez długie rzęsy dziewczyny. Do tego ma też drobny nos i malutkie usta, co nadaje jej nieco wygląd postaci z anime. Zdarza jej się nawet ubrać równie ciekawie, zazwyczaj jednak można spotkać ją w sukienkach.
Charakter: Miriam jest nieco nieśmiałą osóbką, nadrabia to jednak słodką miną i przyjaznym nastawieniem. Uśmiecha się całkiem często. Sporo osób na jej widok podbiega i ją przytula, co wprawia ją w niemałe zakłopotanie. Czerwieni się przy tym jak taki mały pomidorek. Uwielbia wszelkie słodkie rzeczy. Do jedzenia czy oglądania - bez różnicy. Byle tylko ociekały wręcz słodyczą. Ma jednak zespół Tourette'a, co nieco utrudnia jej życie. Stara się więc mówić jak najmniej.
Dodatkowe:

• Kiedyś chodziła na konwenty mangowe i dorabiała na nich jako meido.
  
  
• Były cosplayer.
  
  
• Lubi słodycze i kawę.
  
  
• Ma całą kolekcję pluszowych misiów, króliczków i wszystkich innych badziewi.
  
  
• Na szyi nosi nieśmiertelnik - jedyną pamiątkę po tatusiu, który odszedł na drugą stronę tęczy od niej i jej mamy gdy miała 4 lata. Do dziś ma za to do niego ogromny żal.
  
  
• K*RWA MAĆ.
  

*Cośtam o Tajlandzkich stanikach*
---
Ukradłam OC, a co mi tam. Usunęłam jednak osobowość mnogą bo albo byłoby to coś w stylu Flippy'ego albo zmieniłabym to na schizofrenię <często mylone> i wtedy jak Lammy... nie. Dodałam za to zespół Tourette'a. c:

Z miłą chęcią akceptne ; ;

Mam tylko małe pytanie - cenzurować przekleństwa czy zostawić jak są? c:

EDIT: A jak ze śmiercią? Czy np jak postać zostanie zadźgana to zostanie jej blizna?

Nie ma potrzeby cenzurowania jak na razie. (chyba, że mnie zaskoczysz i będę musiała wprowadzić takowy zakaz XD). Ogółem to jest tak, że po śmierci następuje reset ciała i wspomnień z ciągu doby. Chwilowe blizny zostają na krótki okres czasu wraz z nieprzyjemnym uczuciem, znacznie mniejsze niźli były obrażenia przez śmiercią. W ciągu dwóch dni, może już nie być nawet śladu.

Inna sprawa z bliznami z okresu dzieciństwa, czy jak je zwać. Ich nic nie ruszy p:

To najbardziej przewalone jest jak ktoś np będzie zamknięty i torturowany przez dwa dni a potem zabity, TROLLED XD

Prawda? XD Masakra, ten system ma wiele wad~